czwartek, 21 sierpnia 2014

Każdy kocha lamy.

Nie wiem, co się stało, ale nagle z upałów godnych tropikalnych krajów przeszliśmy na typowo wczesnojesienną pogodę. Nie żebym narzekała. W końcu możemy normalnie wyjść na spacer, zamiast chować się do wieczora w domu. Z pozamykanymi oknami, bo wtedy chłodniej. Żeby to uczcić wyszliśmy na rodzinny spacer dalej niż na ogródek albo do Biedronki. I co? I zobaczyliśmy cyrk (i wcale nie mam tu na myśli dziadków). A tuż obok małe zoo z wypuszczonymi kucykami, kozami i krową (Grzesiek do końca się upierał, że to byk. Ja wiedziałam swoje - łaciate, znaczy że krowa. Tego uczą bajki). Niezbyt mądrze zapytałam go:
- A co robi krowa w cyrku?
- Muczy.

W każdym razie, Olek pierwszy raz zobaczył zwierzątka, ja krowę na żywo i mamy trochę zdjęć. Miło wyjść z domu i nie czuć się jak w piekle od razu po przekroczeniu progu.




















6 komentarzy:

  1. Olek ma wielkie szczęście że zobaczył krowę, kozę i konia na żywo..za pare lat bedzie to archaiczne zdjecie w ksiażce a dzieci na pytanie "skąd bierze się mleko?" odpowiedzą "z kartonu"


    btw.. kiedy piercing na buzie wróci? : 3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak Olek przestanie mnie szczypać i wyrywać mi garściami włosy - bo zakładam, że kolczyki skończyłyby tak samo

      Usuń
  2. Ej. Olek ma totalnie oczy Grześka :D przynajmniej na tym foto :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Normalnie też, i włosy ma takie same jak on. W ogóle z dnia na dzień coraz bardziej grześkowy sie robi.

      Usuń
  3. Naprawdę pierwszy raz widziałaś krowę na żywo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no, widziałam wcześniej np z okna samochodu gdzieś na polu czy coś - ale pierwszy raz z tak bliska :P

      Usuń

Nie reklamuj się w komentarzach. Wszystkie komentarze zawierające adresy blogów lądują w spamie.

Jeśli chcesz dyskutować, bo się z czymś nie zgadzasz - droga wolna, bardzo chętnie, ale nie anonimowo. Takie komentarze też znikają.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...