piątek, 10 października 2014

W imię brokuła, Pana naszego, i wszystkich jego marchewek.

Dla jasności, zaznaczę na samym początku, że bardzo popieram zdrowe żywienie. Sama jem tylko ciemne pieczywo (jeśli w ogóle), Uwielbiam warzywa, a z mięsa w sumie wcinam tylko drób. Myślałam, że jem mądrze i zdrowo. Jak się okazuje, nie. Sprowadzam śmierć i niechybną zagładę na siebie i swoją rodzinę. 




22 komentarze:

  1. Też chcę właśnie zrobić dżem dyniowy. Jeśli można to prosiłabym o przepis bo będzie to mój pierwszy raz... My odżywiamy się zdrowo ale nie wariujemy od tego a niektórzy ludzie (matki) popadają już w skrajności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie my też jemy ogólnie zdrowo, ale pozwalamy sobie czasem zamówić pizze, czy zjeść chipsy. Wszystko jest dla ludzi! :)

      a dżem zrobiłam bardzo prosto. Pokroiłam dynię w kostkę, wrzuciłam na patelnię, posypałam cukrem (ja używam trzcinowego) i zostawiłam na godzinkę, żeby puściła soki. Potem dusiłam pod przykryciem na wolnym ogniu aż zrobiła się miękka), rozgniotłam ją drewnianą łopatką i dodałam trochę miąższu z pomarańczy i cynamonu. Smażyłam wszystko mieszając póki nie uzyskałam dobrej konsystencji. Nie pasteryzowałam, bo na próbę zrobiłam mało i zostało od razu zjedzone :)

      Usuń
    2. W sumie chyba jutro zrobię kolejną porcję i dodam przepis w wersji zdjęciowej.

      Usuń
  2. Super! Dziękuję bardzo, w niedzielę zabieram się za robienie dżemu. Może wstyd się przyznać ale dopiero w tym roku zainteresowałam się dynią i bardzo przypadła mi i córce do gustu. Robimy zapasy na zimę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to samo, do tej pory jedyne co, to jadłam bułki z pestkami dyni :)

      Usuń
    2. My również :) A propo zdjęcia-jest super! Od razu przypomniało mi się jak rozszerzaliśmy dietę córki :D

      Usuń
  3. Wszystko pięknie i fajnie, ale jak Olek podrośnie pilnuj mu zębów.. ja jadłam jak leci, słodkie i niesłodkie, zębów myć nie lubiłam, a dentystów się bałam (więc nie przyznawałam się, że coś się pusje, a rodzice mi do paszczy nie zaglądali). Skutek opłakany :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, moi wychodzili z założenia, że o mleczaki nie trzeba dbać, bo i tak wypadną i teraz widzę efekty...

      Usuń
  4. Trafiłaś tym wpisem w sedno! Też należę do tej fejsowej grupy o BLW, a wypisałam się z grupy offtopowo szczepieniowej, bo nie mogłam znieść tego, w jaki sposób traktowane były osoby, które postępowały inaczej, ciągłe wojny i licytacje, która jest lepszą matką. Każda, która postępuje inaczej, jest głupsza. I gdy czytałam i czytałam, nagle okazało się, że kąpać tylko w oleju kokosowym, smażyć o ile w ogóle też na nim i cała reszta, o której pisałaś...Łeb mi pękał od tych informacji i zaczęłam się zastanawiać w pewnym momencie, czy naprawdę jestem aż taką złą matką. I to był moment, gdy wcisnęłam "opuść grupę" :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wyobrażam sobie, aby moje dziecko nie jadło... wszystkich słodkości za które ja w dzieciństwie byłem w stanie pobić się z kolegami. Teraz jak moja ukochana zostawia mnie na poranki z małym. Dziwi się często, że mały taki spokojny:) Rosołek, szyneczka, paróweczka a do tego soczku kropeleczka:) A moje dziecko jest młodsze od twojego, i uwielbia jak tatuś z nim zostaje ( Spokojnie nadwagi nie mamy)

    OdpowiedzUsuń
  6. W sumie się zgadzam z Tobą, ale przed swoimi dziećmi będę chować słodycze tak długo jak tylko się da. Sama jestem dość mocno od nich uzależniona i wiem, jak łatwo się zapuścić, a jak ciężko później wrócić do normy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Spoko. Ale ale sa mamy,ktore mysla inaczej i sie tak nie jaraja:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytaj jeszcze raz, ze zrozumieniem, proszę :)

      Usuń
  8. Ja właśnie tak samo jestem lekko uzależniona od słodyczy i nigdy się zdrowo nie odżywiałam. Moja 4 latka zaczęła jeść słodycze jak miała jakieś 2 lata bo widziała że my jemy i czasem się zastanawiam czy ona też nie jest uzależniona. Jej czasem kupię sok ze sklepu albo kinderka jak poprosi, ale po co mam dawać słodycze półrocznemu dziecku? Wiadomo kiedyś zje, ale lepiej później niż wcześniej. Ja żarłam wszystko co najgorsze i co żyję, jestem i zawsze byłam chuda, jedynie zęby mam słabe ale to mogę zwalić na geny, ale i tak nie chcę żeby moje dzieci się odżywiały tak jak ja ;) No i wydaje mi się że jednak dziecko nie nauczone w domu słodyczy nie rzuci się nagle na nie, weźmie czipsa czy batonika od kolegi, ale duża szansa że mu nie posmakuje jak w domu nigdy nie jadło, nie każdy lubi słodkie to nam się tak wydaje bo sami lubimy. Ja akurat czytam składy, ale nie kupuję eko bo nie mam gdzie i uważam że nie każde eko jest naprawdę eko :/
    Nie ma co przesadzać w żadną stronę, zdarzyło mi się upiec chleb ale codziennie nie zamierzam haha i nie wyobrażam sobie siebie dojącej krowę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja się odżywiam zdrowo, ale nie fanatycznie ;)

      Nie pamiętam, czy pisałam o tym w poście, więc wybacz, jeśli się powtórzę - kiedyś widziałam eksperyment. Brały w nim udział dwie grupy dzieci - jedna ze swobodnym dostępem do słodyczy i słonych przekąsek i druga, w której dzieci miały dostęp ściśle kontrolowany przez rodzica. Dzieci zostawiono w pokoju z małym stolikiem zastawionym zabawkami i łakociami. Dzieci "słodyczowe" zaczęły się bawić i najwyżej raz czy dwa sięgnęły po jakiegoś żelka. Druga grupa dzieci rzuciła się na jedzenie kompletnie ignorując zabawki. W eksperymencie wzięło udział około 20 dzieci i wszystkie się zachowały w dokładnie w ten sam sposób.

      I chociaż jako dorośli możemy słodkiego nie lubić (sama nie przepadam jakoś szczególnie), to jednak dla dziecięcych kubków smakowych to jest najprzyjemniejszy smak ;)

      Usuń
  9. Piekę sama chleb, robię mleko, pasty i wędliny do chleba. Nie czuje jakbym miała w domu terror, ale fakt temu z przyjemnością poświęcam czas przed południem. W szal nie wpadam jak ktos w moje dziecko czekolada i soczkiem, a i my czasem zamówimy pizze na obiad. Plusy sa. Zero chorób od zawsze. Pozdr Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla jasności jeszcze raz: nie mówię, że każdy kto piecze sam chleb jest fanatykiem. Mówię, że ten, kto uważa, że samodzielny wypiek jest jedyną słuszną i prawidłową opcją nim jest ;)

      Usuń
  10. Matko!! Ależeś burze wywołała na grupie! :D Ja tez uwazam ze niektore mamy to ekoterrorystki w negatywnym znaczeniu bardzo! Dobry tekst

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podejrzanie za dużo właśnie coś miałam wyświetleń starego wpisu ;)

      Usuń
    2. Hehe😊 po cichaczu wejdź, ale z drugiej strony szkoda nerwów. Ja kilka razy tez miałam sie wypisać, ale są też i fajne mamy i fajne rady. Terrorystki omijam z daleka

      Usuń
    3. Nie muszę zaglądać, i tak wiem, co tam będzie: jestem zła i niedobra, a pieczenie chleba samodzielnie jest jedyną słuszną drogą ku zdrowemu ciału i duszy. Na dodatek pewnie mamuśki nie przeczytały ze zrozumieniem i stwierdziły, że uważam każdą, co sama piecze i keczup robi za ekoterrorystkę. Ach, no i cała moja rodzina się pochoruje, bo masło kupuję w sklepie.

      Usuń
  11. SUPER !!!! Ja sie tzrymam z dala od takich EKO ludzi. Mimo ze mieszkam na wsi i mamy swoj ogrodek a moj tata ma kury i indyki i generalnie daję mojej rocznej corci zdrowe jedzenie, to uwazam ze nie mozna dac sie zwariowac. Jak widze Reni Jusis w DDTVN i jej proekologiczne orzechy do prania i inne paranoje to sie zastanawiam jak te eko mamy daja rade z czasem. Chyba ze maja nianię, i sprzataczke by moc robic samej to wszystkie rzeczy w kuchni. Ja jestem za zdrowym rozsadkiem. Nie mowie zeby dziecko pasc chipsami od niemowlaka czy dawac coca cole, ale jak zje delicję, wypije sok ze sklepu czy zje kurczaka to tyłka im chyba od razu nie rozerwie.
    Ja nie bronie tym eko mamom zyc jak chcą, ale czesto te eko osoby sa bardzo nietolerancyjne krytyczne i osadzające gdy ktos nie zyje tak jak one

    POzdrawiam wszystkie normalne mamusie:)

    OdpowiedzUsuń

Nie reklamuj się w komentarzach. Wszystkie komentarze zawierające adresy blogów lądują w spamie.

Jeśli chcesz dyskutować, bo się z czymś nie zgadzasz - droga wolna, bardzo chętnie, ale nie anonimowo. Takie komentarze też znikają.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...