Rzecz oczywiście o piciu. Zdarzyło mi się pracować za barami w Polsce, a teraz trafiło na Hiszpanię. I wiecie co? Nigdy nie zaskoczyłam się tyle razy, co w ciągu tych paru pierwszych tygodni pracy. Kultura picia i sposób serwowania alkoholi są tu całkowicie inne niż u nas (jeśli trafi się tu jakiś barman z Anglii, Francji czy innych Włoch i zobaczy, że pewne rzeczy dotyczą nie tylko Walencji, bardzo proszę o wyrozumiałość - wypisuję tylko różnice między Polską a Walencją, nie mam pojęcia, czy niektóre praktyki są popularne także w innych miejscach świata).
Wow świetnie opisane, ja mieszkałam przez 12 lat w Maladze, w Hiszpani i zdecydowanie tak jest !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie http://atelizabeth.blogspot.com
Czekam na truskawkowy dżin i mojito z ananasem! <3
OdpowiedzUsuńWłaśnie dziś piję w Walencji...
OdpowiedzUsuńW takim razie zapraszam :)
Usuńpyszności w kieliszku, zapraszam http://fantastic-brand.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń