Na temat ciąży i dzieci krąży wiele mitów i zabobonów. Czasami łapiemy się za głowę, kiedy słyszymy, co wygadują nasze babki, matki i ciotki. I nie wiadomo, czy się śmiać, czy płakać. Tym bardziej, kiedy te wszystkie średniowieczne brednie powtarzają młode dziewczyny. Postanowiłam zebrać do kupy najpopularniejsze i ocenić w pięciopunktowej skali. Oceniać będę dwie rzeczy; absurdalność (oznaczoną gwiazdkami) i szkodliwość (czaszki). Bo czasami przestaje już być śmiesznie, kiedy wiara w niektóre rzeczy stwarza zagrożenie dla dziecka. Ograniczę się póki co tylko do niemowlaków, bo na temat ciąży jest ich tyle, że wyszła by z tego cała książka.
Ojeju! To dopiero początek!
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem jednym z najgłupszych przesądów jest slyszane wielokrotnie z różnych źródeł "kiedy się oparzysz i chwycisz za brzuch - będąc w ciąży -, dziecko będzie miało znamię w tym miejscu, w którym się oparzyłaś". Za każdym razem, gdy słyszalam to ostrzeżenie, miałam ochotę ukręcić głowę osobie, która raczyła mi o tym wspomnieć.
Dlatego ciążowe przesądy zostawiłam sobie na osobny post. Jest ich pięć razy tyle ;)
Usuńco od karmienia co 3 godziny, to nawet w szpitalu dziecięcym wśród pielęgniarek spotkać się można z takim gestapowskim podejściem - jak na butli tak i na cycu.
OdpowiedzUsuńI nieważne, że tak się zabija laktację, zwłaszcza jak dziecko zostało zabrane od razu po porodzie. Jak się dziecko nie naje, to trzeba dopchać z butli, żeby następne karmienie było za 3 godziny.
Słów brakuje...
Mam szczęście, że trafiłam do szpitala z super położnymi i poradnią laktacyjną.
UsuńPrzypuszczam, że to położne starej daty, którym kiedyś się tłukło do głowy, że tak trzeba i koniec.
no właśnie sam nie wiem. Niby takie stare nie były, ale kto wie kto je szkolił.
UsuńOsobiście podejrzewam, że nie chciały sobie grafika rozwalać. Lepiej dla własnej wygody poświęcić matkę.
Były też inne dziwne zakazy. Np. jak któreś dziecko w pokoju się rozpłakało, bo wypadł smoczek, to obecna przy tym mama innego nie mogła mu smoczka poprawić. Spałoby dalej.
Trzeba było wezwać właściwą matkę, żeby tamta zrobiła to sama. A wszystko trwało dłużej.
Z tą wstążką to z polskich tradycji wiejskich wyszlo. Mialam o tym na zajeciach i o wielu innych absurdach....
OdpowiedzUsuńCycuś na żądanie prawda, tylko szkoda, że w szpitalu kazali mi `młodej matce` dopajać moją córcię, bo powiedzieli, że ma za gęstą krew, co się okazało? Że na wizycie `dzieci zdrowe` bardzo mało przybrała na wadze i Pani doktor powiedziała tylko cycuś, i rzeczywiście mała przybrała na wadze w zaskakującym tempie. Malutka jest tylko na cycku, rozwija się super, i czekamy, aż będziemy mogły pić soczki ;)
OdpowiedzUsuńA propos słyszałam też coś takiego, że trzeba dopajać, bo potem dziecko nie będzie chciało pić soczków, bzdura, bo dziecko przecież jest ciekawe smaków.
Z wstążeczki też zrezygnowałam, bo to naprawdę nic nie zmieni ;>>
No i oczywiście zimne rączki, u dziadków jest przykryta po uszy, uhg.
A jeśli chodzi o nowości, to wodę z wanienki trzeba wylewać na chodnik, po którym najwięcej się chodzi to wtedy dziecko szybko zacznie chodzić oraz nie można dziecku pokazywać swojego odbicia w lustrze, bo zobaczy diabła.
To są zabobony mojej `ukochanej` babci ;))) I pewnie jeszcze wiele usłyszę. I Ty pewnie też, także CIERPLIWOŚCI Nam życzę ;))
Pozdrawiam, mama Julii ;))
pisałem o podobnej sytuacji w szpitalu dziecięcym - kazali też dopajać modyfikowanym, tak żeby dziecko jadło co 3 godziny, zgodnie z wyznaczonymi porami karmienia.
UsuńEfekt był taki, że u matki z problemem z laktacją, skończyło się to szybkim pożegnaniem z cycem.
Ale jakoś nie przeszło moderacji.
Już jest na swoim miejscu, blogger sam wrzucił te komentarze do spamu, nie wiem czemu.
Usuńdzięki :)
UsuńAz mnie korci by z tym seksem analnym spróbować, tylko gdzie ta ciąża??? :P
OdpowiedzUsuńmoze to jest powód, dla którego swego czasu zachęcali do porodów domowych? ;)
UsuńOjej, niektóre mity to i mnie życie uprzykrzały, a właściwie wyznawcy tych poglądów! Po pierwsze, "dlaczego ten noworodek jest cały dzień na cycu, widocznie masz słaby pokarm, albo wcale nie masz!" Po drugie, dlaczego latem nie zakładałam Poli skarpetek, ani butków-wtf?! +40 ale co tam, niech się wypoci, zdrowsza będzie. Zimne łapki też są mi doskonale znane. A czerwona wstążka, zwłaszcza u bogobojnych zawsze mnie rozwala. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJedno "ale" - niektóre noworodki trzeba co trzy godziny, bo przespałyby życie;> Szczególnie te o małej masie urodzeniowej i wcześniaki. Wiem, że chodziło Ci o "dociąganie" dzieci do trzech godzin, uzupełniam obraz z drugiej strony.
OdpowiedzUsuńJeszcze brakuje ze dziecka nie powinno sie kąpać w niedzielę, no i mitów o zbyt chudym mleku żeby karmić :) Bawią mnie te wszystkie przesądy i irytują rady sprzed stu lat :) Pozdrawiam razem z moim dwumiesiecznym maluchem
OdpowiedzUsuń